Życiodajne deszcze zdecydowanie poprawiły sytuację pożarową w Australii, jednak pogoda ani myśli być życzliwa. Tym razem daje się we znaki w postaci gwałtownych burz z ulewami, wichurami, gradobiciami i zamieciami piaskowymi – podaje twojapogoda.pl
Pożary buszu zbliżające się do najgęściej zaludnionych obszarów wschodniego wybrzeża Australii, zaczęły wygasać za sprawą deszczy, które nadciągnęły znad Pacyfiku. Gdy wszyscy myśleli, że woda z nieba okaże się ratunkiem, okazało się, że wcale nie jest to takie pewne.
Wraz z deszczem spadł grad wielkości piłki golfowej, który wybijał szyby w oknach, dziurawił dachy zabudowań i uszkadzał karoserie samochodowe. Porywisty wiatr zrywał dachy i łamał drzew. Zniszczone są nie tylko zabudowania, ale też uprawy na polach i w sadach. Straty są bardzo duże.
- źródło: twojapogoda.pl za BOM / ABC News.
- fofo: dailysabah.com
Najnowsze komentarze