Kilka tysięcy rolników protestowało dziś (6.02) w Warszawie pod Pałacem Prezydenckim. Wśród protestujących obecni byli również sadownicy. W imieniu sadowników głos zabrała Pani Marta, sadowniczka z Sandomierza:
Panie Prezydencie my sadownicy przyjechaliśmy po to, by rozmawiać o produkcji naszych owoców. Chcemy nadal produkować dobre owoce, ale chcemy je sprzedawać za godną cenę. Za cenę, która zwróci nam koszty produkcji i pozwoli nam zarobić na nasze dzieci (…). Z dnia na dzień polski sadownik jest coraz bardziej gnębiony i niszczony. Nie wiemy, co mamy dalej robić. Jesteśmy przerażeni. Nie wiemy, co będzie jutro. Czas na rozmowy o owocach miękkich i nadprodukcji jest teraz (…).
Co nie jedna osoba powie „Dostaliście skup interwencyjny jabłek”…Ale kiedy ta interwencja ruszyła ? Pod koniec listopada kiedy skup jabłka przemysłowego się kończy…A co najlepsze, dostaliśmy skup interwencyjny, ale gdzie są pieniądze za to jabłko które oddaliśmy ? (…).
- źródło: facebook.com/projektAGROunia
Dlaczego ZSRP nie zaapelował do sadowników o zorganizowanie się na ten protest ? – pytają sadownicy na naszym forum:
Protest 06.02.2019 bez sadowników – forum sadownictwo.com.pl >>>
W środę wczesnym rankiem do stolicy wyjechała grupa rolników ze Świętokrzyskiego.
Jak informowała echodnia.eu Marta Przybyś, lider AGROUnii w Świętokrzyskiem, w grupie są gospodarze z powiatów sandomierskiego, buskiego, staszowskiego oraz kieleckiego. Uczestnicy mają ze sobą transparenty, flagi. O godzinie 9.30 szli przez stolicę z transparentami i dołączyli do gospodarzy z kraju. O 10 rozpoczęli głośną akcję przed Pałacem Prezydenckim.
Nasze problemy są pomijane, rząd nie robi nic dla poprawy naszego bytu, warunków produkcji. Po dwóch tak dramatycznych latach, kiedy niszczyły nas pogoda i katastrofalne ceny, kolejnego tak fatalnego roku nie przetrwamy. Będziemy musieli rezygnować z upraw i hodowli. Brak naszej żywności ma ogromne znaczenie dla konsumentów. Więc walczymy o zwrócenie uwagi na naszą sytuację, tak społeczeństwa, jak i polityków, rządu, by wreszcie dostrzegli w jak rozpaczliwej sytuacji jesteśmy i wprowadzili rozwiązania, o które walczymy - wyjaśniała Marta Przybyś.
- źródło: echodnia.eu / Czytaj całość >>>
Rolnicy protestują w Warszawie. Sprzed Pałacu Kultury i Nauki przeszli na Krakowskie Przedmieście. Podkreślają, że chcą wywrzeć presję na prezydenta Polski, ale manifestacja na Krakowskim Przedmieściu ma przebiegać w sposób pokojowy.
Kilka tysięcy rolników z całej Polski przyjechało do Warszawy #protest #AGROunia @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/T5I2CRZ4J1
— Natalia Żyto (@NataliaZyto) 6 lutego 2019
Główny postulat to jest obrona polskiego rynku. W jaki sposób? Ograniczenie przywozu towarów z zagranicy. Jest to bardzo istotne, dzisiejszy przywóz zabija polskie rolnictwo - mówił na placu Defilad, tuż przed startem protestu Michał Kołodziejczak, jeden z liderów AGROunii, organizatora protestu.
Na początku protestu przed Pałacem Prezydenckim rolnicy buczeli i trąbili. – Michał Kołodziejczak rozpoczął demonstrację od takiego hasła:
obudźmy Prezydenta Polski – wyjaśniał po godzinie 10 reporter TVN24.
Jest to bardzo istotne, dzisiejszy przywóz zabija polskie rolnictwo. Najlepiej być prezydentem tak wielkiego kraju jak Polska i mówić, że nic nie da się zrobić - mówił przed Pałacem Prezydenckim Michał Kołodziejczak. - Skończył się czas na półśrodki. To nasze ostatnie pokojowe wyjście. Nie straszymy, ale bronimy się, bronimy nasze żony, nasze dzieci - dodał.
Jedziemy w pokojowym nastroju, żadnego palenia opon, czy coś w tym stylu, jak to było lata do tyłu. Jedziemy pokojowo, mamy nadzieję, że obrońca wsi, czyli prezydent Andrzej Duda, wyjdzie do nas, porozmawia z nami – poinformował jeden z rolników.
- źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze