Pogoda popsuła szyki sadownikom i producentom warzyw. Zbiory praktycznie stanęły, na polach jest zbyt mokro, by można było wjechać sprzętem. Bardzo spada jakość malin czy pomidorów. W ostatnich dniach do punktów skupu trafiają głównie jabłka – informuje Agrobiznes.
Ich podaż rośnie. Ale nie tak szybko jak w ubiegłych latach, bo sezon mamy opóźniony o blisko 2 tygodnie. Odmiany typowo letnie takie jak Piros, Early Genewa czy Paulared dopiero się kończą. Ale z roku na rok jest ich mniej. Trudno je sprzedać do sieci handlowych jeszcze trudniej przechować. Dlatego sadownicy stawiają na inne odmiany, na przykład średnio późną Galę z cała masą jej kolorystycznych odmian.
To towar łatwy do handlu na całym świecie. A zbiory dopiero ruszają.
Jabłka obrodziły i będzie ich prawdopodobnie nawet więcej niż prognozuje GUS [czytaj wpis: GUS: Zbierzemy 3,3 mln ton jabłek >>>] - ok. 3,5 mln ton – podaje Agrobiznes.
Owoce są duże, a nawet za duże. Podaż rośnie więc spadają ceny, ale i tak bardzo wolno.
Sprzedawane hurtowo jabłka deserowe kosztują najczęściej od 2,00 do 2,60 zł/kg, przemysłowe od 50 do 60 groszy za kilogram – dodaj Agrobiznes.
- źródło: tvp.pl
Najnowsze komentarze