W ochronie sadów ten sezon był bardzo trudny, szczególnie dla tych, którzy zdecydowali się na wdrożenie technologii „zero pozostałości środków chemicznych”. Czy warto stawiać na tego typu produkcję ?
Jedna biedronka w ciągu doby potrafi zjeść nawet 200 mszyc. To naturalny sprzymierzeniec sadowników w walce ze szkodnikami. Ochrona naturalna w prezentowanej kwaterze sprawdza się tak samo dobrze jak chemiczna – informuje Agrobiznes.
To już kolejny sezon wdrażania nowej technologii produkcji w Błędowskich sadach. Technologii, która pozwala produkować owoce bardzo dobrej jakości, bez jakichkolwiek nawet dozwolonych pozostałości pestycydów.
Uczymy się. To nie jest technologia zamknięta. Korzystamy z nowych rozwiązań. Świat też idzie do przodu i my też musimy. Myślę, że za kilka lat już będziemy mieli - nie powiem, że zamkniętą, ale dużo bardziej kompletną ochronę i być może będziemy bardziej odporni na te różne warunki klimatyczne niż teraz – tłumaczy Piotr Zieliński, Klaster Polska Natura.
W tym sezonie najbardziej dały się we znaki sadownikom majowe deszcze i czerwcowe upały. Ale udało się. Teraz zostały zabiegi przechowalnicze oraz zwalczanie motyli.
Jeśli chodzi o te szkodniki mamy bardzo dobre środki biologiczne, które działają skutecznie, mamy również dość dobry monitoring lotu tych motyli – mówi Piotr Zieliński, Klaster Polska Natura.
Jak informuje Agrobiznes na wdrożenie technologii produkcji „zero pozostałości” sadownicy z gminy Błędów zdecydowali się kilka lat temu, kiedy zaczęły się problemy z opłacalnością. Powstał wtedy Klaster Polska Natura, organizacja społeczno-gospodarcza zrzeszająca rolników, przetwórców i naukowców, która postanowiła wprowadzić na rynek nowy produkt wysokiej jakości. I udało się, bo jabłka już od lutego br. są dostępne w jednej z sieci handlowych.
Technologie bez pozostałości środków chemicznych można z powodzeniem wdrożyć w produkcji wszystkich owoców i warzyw. Choć niektórzy sadownicy mają wątpliwości, czy przecieranie nowych szlaków przyniesie konkretne zyski. – dodaje Agrobiznes.
Zobaczymy jak to wyjdzie tak na przestrzeni pięciu lat, czy nie obniży się plon i jakość. W takiej produkcji jednak wielu środków nie można stosować, dlatego mam pewne wątpliwości – mówi Janusz Stępniak, Klaster Polska Natura.
- źródło: tvp.pl
Najnowsze komentarze