Skup jabłek przemysłowych, którego podjęła się spółka Eskimos, ustabilizował cenę jabłek - oceniają sadownicy. Nie został on jeszcze zakończony, a spółka płaci za jabłka do 30 groszy za kilogram, podczas gdy zakłady przetwórcze na jesieni proponowały ok. 10 gr/kg.
Efekt Eskimosa jest widoczny w wyrównywaniu cen w pozostałych zakładach przetwórczych, które na jesieni płaciły 8-10 gr. za kg jabłek, choć na początku sezonu deklarowały cenę 35 gr/kg. Widać że interwencja, choć może niezbyt duża, jest w stanie wyregulować ceny na rynku, dlatego dziękujemy za podjęcie tak odważnej decyzji - powiedział w poniedziałek Dominik Zawadzki z "Solidarności" RI.
Pisze Pan nieprawdę. Interwencyjny skup jabłek przemysłowych ruszył z początkiem grudnia z ceną 0.27zł.
— Anna Sobczak (@AnnaSob42416779) 7 stycznia 2019
Poinformował, że sadownicy przyjechali do resortu rolnictwa z własnej inicjatywy. Poprosili ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego o rozmowę na temat bieżących problemów branży, m.in. na temat umów kontraktacyjnych między producentami jabłek a przetwórcami. Zapewnił, że "minister pomaga sadownikom i popiera ich inicjatywy".
Jak mówiła Irena Kręcisz ze Związku Sadowników RP, minister poinformował, że jeżeli obie strony się nie dogadają, to podejmie inicjatywę i sam przedstawi umowę kontraktacyjną, taką, aby żadna ze stron nie była pokrzywdzona.
Sadowniczka zaznaczyła, że minister Ardanowski rozmawia z sadnikami za każdym razem, gdy o to poproszą.
Minister nie zostawia nas, taką pomoc dostaliśmy w postaci skupu jabłek przez Eskimosa. Który sadownik chciał skorzystać z pomocy, mógł to zrobić, choć trzeba było trochę przetrzymać jabłka. Płacono od 26 do 30 groszy za kilogram. Skup jabłek jeszcze się nie skończył, a spółka obiecuje, że cena skupu wzrośnie do 35 gr za kg - powiedziała Kręcisz. Dodała, że dzięki "interwencyjnemu" skupowi, zakłady przetwórcze także podniosły ceny i obecnie płaca po 32 gr. za kg jabłek.
- źródło: bankier.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Sadownicy są sami sobie winni, bo nie pomogli Ministrowi Rolnictwa – taki zarzut wobec środowiska sadowniczego postawił 3 lutego br. Dominik Zawadzki występując na zjeździe wojewódzkim rolniczej Solidarności w Ożarowie Mazowieckim.
Pan Dominik oskarżył także sadowników o nielojalność wobec spółki Eskimos i dostarczanie owoców do podmiotów, które oferowały konkurencyjne ceny w grudniu 2018 r. Uwiarygodniając swoje wystąpienie posiłkował się pytaniami do kolegów z sali -„prawda kolego Adolfie?, prawda kolego Wiesławie?”.
Nasuwa się pytanie, komu zależy na skłóceniu środowiska związkowego?
Obarczanie winą sadowników, że nie wstrzymali się ze zbiorem i sprzedażą jabłek przemysłowych do grudnia jest zwykłym draństwem. Tym bardziej bulwersujące jest to, że zarzut taki stawia sadownik, który nie mając autorytetu i jakichkolwiek szans na sukces w macierzystej gminie Tarczyn kandydował do rady powiatu grójeckiego z gminy Pniewy (...).
Leszek Kumorek Przewodniczący Sekcji Ogrodniczej NSZZ RI „Solidarność”
- źródło: jablonka.info / Czytaj całość >>>
Przypomnijmy:
- Zarząd ESKIMOS S.A. informuje iż realizowany przez Spółkę Program Stabilizacji Cen na Rynku Jabłek odniósł zamierzony skutek. Ceny jabłek przemysłowych zostały ustabilizowane na poziomie gwarantującą sadownikom opłacalność produkcji. Spółka zdaje sobie sobie sprawę z faktu iż jest to opłacalność na poziomie minimalnym, stad też w dalszej części realizacji Programu położony zostanie szczególny nacisk na kwestie podniesienia opłacalności produkcji (…). [czytaj wpis: Eskimos: Program Stabilizacji Cen na Rynku Jabłek odniósł zamierzony skutek >>>]
Najnowsze komentarze