Dodatnia roczna dynamika cen jabłek będzie utrzymywać się co najmniej do połowy 2025, choć wiele w tym zakresie zależeć będzie od jakości, która decydować będzie o poziomie zapasów w kolejnych miesiącach. GUS zaznacza, że deficyt opadów deszczu w niektórych obszarach skutkował drobnieniem owoców i spadkiem jakości plonu handlowego. Niewykluczone jest zatem dość duże...
Możemy sprzedawać więcej przez cały czas. Gdybyśmy mieli ogromny zapas jabłek najwyższej jakości, moglibyśmy pracować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu przy obecnym zainteresowaniu”.
Jakość polskich jabłek wpłynęła na liczbę krajów, do których polscy eksporterzy mogą sprzedawać swoje jabłka, mówi Jakub Krawczyk z Appolonia: „Nie będę kłamał, to dość trudny sezon. Nie ma zbyt wielu jabłek, które spełniają nasze standardy jakości, dlatego musieliśmy przejrzeć listę krajów, do których możemy eksportować.
Na ten rok prognozuje się słabszy sezon eksportu jabłek. Nie ma wystarczającej ilości owoców na eksport, przyczyniły się do tego złe warunki pogodowe - późne przymrozki, upały i opady deszczu. Ponadto ukraińscy sadownicy borykają się z niedoborem brakiem pracowników do zbioru owoców – podaje EastFruit.
Kupujący polskie jabłka postępują ostrożnie ze względu na wyższe ceny, mówi Aniruddh Ramesh, z LVMG Grupa: „Od początku sezonu eksport odbywa się w bardzo stopniowym tempie. Ze względu na wyższe ceny w Polsce, ogólnie rzecz biorąc, rynki eksportowe kupują jabłka powoli i ostrożnie. Klienci mają również możliwość zakupu z różnych innych krajów produkujących...
To może być trudny sezon jabłkowy dla polskich eksporterów jabłek. Nie wszyscy są skłonni zapłacić wyższą cenę za jabłka, podczas gdy jest również ogromny popyt na jabłka ze strony przemysłu przetwórczego, mówi Jakub Krawczyk, kierownik ds. eksportu polskiego eksportera jabłek Appolonia: