W sytuacji, gdy ceny w skupie nie są zadowalające, brakuje rąk do zerwania owoców, otwarcie sadu dla innych pozwala pozbyć się nadmiaru jabłek czy gruszek. Znaczna część zbiorów nie pójdzie też na zmarnowanie.
Prosto z sadu pod Bydgoszczą można kupić śliwki za połowę sklepowej ceny – informuje eska.pl - W hurcie sprzedałbym je po 5 zł za kilogram, ale wolę zaprosić do siebie ludzi, patrzeć, jak cieszą ich takie zwyczajne chwile jak zbieranie owoców. Że dostanę o jedną trzecia mniej? Wiem. To moja cena. Płacę za pewność, że owoce się nie zmarnują - mówi Marek Grotkowski,...