Dokładnie, mam kilka hektarów czerwonej, ale jeszcze nie miałem tak niskiego zbioru, cena tego nie rekompensuje, a naganianie się zaczęło, będzie powtórka z czarnej.
Dokładnie, mam kilka hektarów czerwonej, ale jeszcze nie miałem tak niskiego zbioru, cena tego nie rekompensuje, a naganianie się zaczęło, będzie powtórka z czarnej.
nowysadownik1 jesteś żałosny z tymi swoimi żartami i udawanym stylem. Żeby mieć poczucie humoru trzeba być choć trochę inteligentnym.
Towaru nie ma a cena ok 1zl. Jeszcze gorszy sezon niz poprzedni. Kiedys w kryzysowych sezonach cena byla racjonalnie wyzsza, ale wyglada na to ze nie ma juz ratunku dla produkcji porzeczki.
Tragedia, rozumiem, że kisten?
Bardzo wnikliwa analiza, jak na tace dasz co sobote to może coś z tego będzie.
W tym roku bardzo słabo zawiązała, dlatego i tak cena jest bardzo niska, chyba nie skupią tyle ile by chcieli.
Czerwoną od kilku lat sadzą jak szaleni, podobno to ostatni rok przed załamaniem ceny.
W pomidorach można to stosować nawet 5 razy i to aż do momentu kiedy 50% pomidorów jest dojrzałych.
Tylko pytanie pozostaje, czy 30 dni od zastosowania w porzeczce są pozostałości?
Jak myślicie, czy zastosowany 30 dni przed zbiorami w porzeczce czarnej będą jakieś pozostałości?
Mam młodą i nie wiem czy zbierać jak cena będzie odpowiednia.
Mniejsza o to na co to stosowałem :)
Zawartość substancji aktywnych:fosetyl glinowy / etylowodorofosfonian glinu ( związek z grupy fosfonowych) - 66,7 %,fenamidon / (S)-1-anilino-4-fenylo-4-metylo-2-metylotioimidazolin-5-on ( związek z grupyimidazolinonów) - 4,4 %.
OKRES KARENCJI (okres od dnia ostatniego zabiegu do dnia zbioru roślin przeznaczonychdo konsumpcji):ogórek (w gruncie) - 3 dnipomidor (w gruncie i pod osłonami) - 7 dnicebula - 14 dni.
dzięki i pozdrawiam
Dobry żart :)
Gdyby tak było, to w Polsce zbieranoby 500 tys ton porzeczki, a z tego co wiem tak nie jest :)
Chcą zaorać produkcję porzeczki w Polsce, czas to zrozumieć.
Porzeczki jest na krzakach dużo mniej niż rok temu, a oni wyskakują ze skandaliczną jałmużną, bo cenąto trudno nazwać, strach pomyśleć, co zaoferują kiedy porzeczki będzie dużo, pewnie trzeba będzie jeszcze dopłacić za to że przyjmą towar, bo taniej już nie może być.
Są odmiany wcześniejsze od tisela.
Co za różnica 0,2 0,5 czy 1 zł.... dymanie poprzeczkowców jak zwykle, może ktoś się jeszcze nie przyzwyczaił?
5. Struktura gospodarstw w Polsce produkujących czarna porzeczkę wygląda tak, ze 90% stanowią te do 5ha:
Można to odwrócić i powiedzieć, że w najtrudniejszej sytuacji są właśnie gospodarstwa duże i wyspecjalizowane, bo taki piekarz, kominiarz, czy strażnik miejski ma, z czego dołożyć, i wszystko robi sam, nie wliczając to w koszty. Dlatego jak duży plantator oblicza, że jego koszty produkcji to 2zł(moje niewiele niższe na przestrzeni 15 lat, ale ja staram się to sumiennie obliczać) to wielu zamiast się zastanowić woli podważyć.
6. Dochodzą nowe nieznane dotąd niektórym szkodniki jak choćby DROSOPHILA SUZUKII:
Kolejny powód, przez który owoce, które atakuje SUZUKI będą mniej a nie bardziej opłacalne, bo co z tego, że cen wzrośnie, skoro trzeba będzie z tym walczyć, owoce będą gorszej, jakości i spadnie plon?
7. Nie widzę zeby ta sytuacja była korzystna dla kogokolwiek:
Jest korzystna dla wszystkich poza producentami porzeczki, bo tracą, i klientami, bo ceny w sklepach są, jakie były. Czyli zarabiają korporacje.
Do ProducentOwocówJagodowych:
Nie zgadzam się, bo:
1. Kataklizmów/klęsk żywiołowych nie jesteś w stanie przewidzieć:
Szansa, że spotkają Ciebie jest taka sama jak każdego innego, co z wysokiej cenie, skoro porzeczka będzie wymrożona w 100%, lub po gradobiciu?
2. Zmiany klimatu:
Przez zmiany klimatu porzeczki będzie mniej = ceny wyższe, czyli generalnie opłacalność identyczna. Wpływ żaden
3. Nie jesteś w stanie przewidzieć trendów na rynku:
od wielu lat zapotrzebowanie na porzeczkę jest takie same, liczenie, że coś się zmieni to jak liczenie na trafie 6 w lotka
4. Na chwilę obecna liczba ludności na świecie rośnie:
Na świecie głoduje 800mln ludzi, jakoś przez to mleko czy inne płody nie drożeją,
http://www.dw.com/pl/globalny-raport-g%C5%82odu-2014-dwa-miliardy-ludzi-na-%C5%9Bwiecie-jest-niedo%C5%BCywionych/a-17993765
Na poprzedniej stronie miałem pewną różnicę zdań z przędziorkiem na temat tego czy naszą pracę i czas powinniśmy wliczać w koszt produkcji porzeczki. Pamiętam, że przędziorek cytował Korwina Mikke w swoich wiadomościach, więc może KM go przekona.
Wszystko w 1 minucie:
https://www.youtube.com/watch?v=UEe0vwBhANk
Jaśniej chyba nie można wyjaśnić, że czas i włożona praca jest dla nas kosztem.
No tak, bardzo wielu tak właśni myśli, dlatego sadzą ile mogą, a później oddają za darmo.
tak jest od 2013, bo myślą, że inni usuną i będzie mało porzeczki, minęły 3 lata i jakoś nadziei na wyższe ceny nie ma, a młodych nasadzeń nie brakuje.
Może za jakiś czas (5-6 lat?) przez niskie ceny tych porzeczek naprawdę zabraknie, ale wtedy sobie sprowadzą z Ukrainy, przecież tam nasadzeń jest więcej niż u nas, jak żadnej innej uprawy sadowniczej, chociaż będzie miał kto od nas kombajny kupić. Ukraińcy już teraz wykupują wszystkie z OLX w dobrym stanie.
Fragii, udaj się do psychiatry.
Szkoda, że forum nie ma funkcji ignorowania użytkowników
"agree to disagree"
Kompletnie nie zgadzam się z takim podejściem, a to dlatego że nie da się z nim policzyć realnych kosztów produkcji, czy różnicy w kosztach produkcji między różnymi uprawami.
Ale to nie ten temat...
przedziorek, 2016-06-15 16:58, napisał:
nieprawda, jesli znasz kogos kto ma dzialalnosc gospodarcza to wiesz ze zarabia on na niej tyle ile zostanie mu po odjeciu przychodu i kosztow czyli czasami nic a czasami duzo. I nie wlicza on wlasnej pracy w koszt. To wlasnie ten zysk z dzialalnosci jest nagroda za poswiecony czas na owa dzialalnosc. Tu jest to samo. A jesli przerzucisz swoja prace (nie pracownika) do kosztow to za co chcesz dostawac ta nagrode? Za co?
O osobnej wypłacie i dodatkowo zysku firmy pisałem w odniesieniu do bardzo dużych podmiotów, nie do małych/średnich działalności, bo po co robić takie księgowe zamieszanie?
Na drugie pytanie odpowiem przykładem: Możesz zarabiać nie robiąc prawie nic, i żyć ze zgromadzonego kapitału, czy to że nie robisz nic znaczy że nie powinieneś dostawać za to nagrody? Nie
W przypadku rolnictwa dostajesz pieniądze za ryzyko, ziemię na której to robisz, po prostu za inwestycje.
Bo np jak mógłbyś ocenić jaka uprawa w rolnictwie bardziej się opłaca nie wliczając w koszty czasu jaki musisz włożyć w uprawę? Wyszłoby, że borówka to jak wygrana w totolotka, a zboże ludzie uprawiają charytatywnie, jak porzeczkę :)
Albo jeżeli uprawiasz coś sam + zatrudniasz, a sąsiad ma 10 braci którzy mu pomagają, to jego koszty uprawy są niższe? Oczywiście są takie same, bo czas braci jest tyle samo warty co twojego pracownika, i w tym czasie mogliby robić coś innego np budować tobie dom:). Biznesplanu na tym nie oprzesz.
przedziorek, 2016-06-15 16:27, napisał:
Police, nie no wlicz nowego Fendta w amortyzacje to pewnie ze wyjdzie ci nawet 2zl koszt produkcji. Poza tym jak chcesz calosc pracy wlasnej wliczac jako koszt to za co chcesz dostawac zarobione pieniadze skoro niczego nie zrobiles bo do wszystkiego zatrudnieles? czlowiek na etacie tez powienien w koszty wliczac cene wlasnej pracy ale wtedy wyjdzie ze jest na zero albo lekko na plus :)
Chodzi o jakiś zwykły "nowoczesny" mały ciągnik z odpowiednim filtrem, amortyzowany na np 10 lat + serwis. Czy może sądziś że powinniśmy się truć w np c330? Może na nic innego nie powinno być nas stać?
Co do dalszej części to już bardziej się nie mogę z tobą nie zgodzić.
Praca jest kosztem przychodu/wyprodukowania czegoś. Produkując porzeczkę musimy zainwestować czas=pieniądze. W przedsiębiorstwach/ większych gospodarstwach zatrudnieni są pracownicy, często właściciel nazywa się prezesem i też ma wypłatę. Firma ma niezależnie od tego zyski lub straty.
Gdybyś np miał 10 krzaków borówki, to czy znaczyłoby to, że masz opłacalność większą od kogoś z 10 ha borówki bo sam ją zbierasz?
Oczywiście, że nie, bo zainwestowaqłeś czas, który powinieneś wycenić na tyle ile musiałbyś zapłacić za jej wykonanie.
Wyobraż sobie, że pracujesz 20h dziennie zarabiając bardzo duże pieniądze, ale masz też 20 ha porzeczki, które uprawia za Ciebie pracownik. Czy gdybyś to robił sam miałbyś niższe koszty produkcji, czy wyższe? Byłyby takie same, z tym, że nie zarobiłbyś w swojej głównej pracy, bo musiałbyś poświęcić część czasu porzeczce.
Czas jest zasobem ograniczonym.
Już widzę panowie, dlaczego wychodzą wam tak niskie koszty.
Gdybyście zobaczyli na papierze koszty produkcji takiego sadownika 100-500ha porzeczki to byście się zdziwili.
pozdrawiam
mmirek, 2016-06-15 15:52, napisał:
nie do końca tak jest, spadają same owoce ale zostaje szypułka która nie pozwala na powtórzenie pąka. W temacie Susza 2016, kolega zakładający wątek wrzucił kilka zdjęć, na jednym z nich widoczny jest efekt podobny do tego o czym mówię, dolne pąki owocujące w roku poprzednim, nie zebrane po prosztu zamarły, zostały tyko górne które nie owocowały bo były młode. załączam zdjęcie w z zaznaczonymi zamarłymi częściami pędów
Te gałęzie są po prostu suche, szukaj przyczyny w innym miejscu niż brak zbioru owoców.
Np na aronii, czy niektórych odmianach czerwonej kombajn zostawia 90% pustych szypółek na krzaku i nic się nie dzieje.
Co do poziomu opłacalności:
1. Przysłowiowy Janusz i Mirek nie wlicza swojej pracy, bo przecież to normalne, że robi za nic, a należałoby policzyć ile kosztowałoby zatrudnienie kogoś, kto wykonałby prace równie dobrze jak my i za rozsądne pieniądze, oczywiście naszym sprzętem.
Jak ktoś ma 100+ ha i zatrudnia ludzi płacąc ZUS itd, to są to ogromne koszty.
2. Należy doliczyć koszty założenia, likwidacji plantacji i doprowadzenia jej do wyjściowego stanu, powiedzmy podzielić je na 10 lat. Do tego wliczyć fakt, że ziemia efektywnie nie jest używana przez 3 lata, a mogłoby tam rosnąć coś jednorocznego i przynosić jakiś zysk.
3. Amortyzować sprzęt, i tutaj różnica jest czego się używa, jeżeli w miarę nowy ciągnik, to naprawa drobnych spraw bez problemu może kosztować więcej niż cały tir porzeczki. Alternatywą jest jeżdzenie zdezelowanym 20 letnim ciągnikiem bez odpowiednich filtrów i wdychanie tej całej chemii, od której prawdopodobnie pożyjemy pare lat krócej, ale kto się tym przejmuje? Osobiście po opryskach w nowym ciągniku nie chce mi się wymiowowaćjak kiedyś i uważam, że warto.
4. Do średnich kosztów należy wliczyć lata klęsk i nieurodzajów, nie można robić tego wybiórczo, ale na podstawei powiedzmy 10-15 lat, bo koszty będą się znacznie wachały. I w taką pułapkę wpadło sporo ludzi, policzyli sobie bardzo wysoką cenę, w roku w którym miało być mało owoców i pomnożyli to o wysokie plony, a to się praktycznie nigdy nie zdaża.
Wydaje mi się że te 1,85zł nie jest przesadzone, ale zgadzam się, że przy kreatynym Mirkowym liczeniu kosztów z jednego roku, duszeniu się w c360, szczytowych plonachi i dokładaniu z pracy w straży pożarnej czy miejskiej, może wyjść dużo mniej.
mmirek, 2016-06-15 15:37, napisał:
Jaki był u Was efekt nie zbierania owocu, czy wpływa to ujemnie na plonowanie/stan plantacji w kolejnym roku. Na plantacji drugorocznej w roku poprzednim nie zbieranej wydaje mi się że grono które zostaje nie zerwane powoduje ze pąk nie odżywa w kolejnym roku, czy też macie takie spostrzeżenia?
Przecież porzeczka po dojrzeniu spada pod wpływem mocniejszego podmuchu wiatru, nie zebranie owoców wpływu na kolejny sezon nie ma absolutnie żadnego.
Co do odmian też fragii nie ma większego pojęcia, jak wiadomo tisel jest odmianą bardzo szybko rosnącą = szybko traci "ochotę" na owocowanie w porównaniu do innych odmian(ta zasada dotyczy nie tylko porzeczki), co nie zmienia faktu, że w początkowych latach owocuje od nich sporo lepiej. Nie jest to wiedza teoretyczna. Nie ma nic za darmo.
Ale lepiej nie wdawać się w wymianę zdań z fragiim, bo znowu będzie zaśmiecone forum, a nie o to tu chodzi.
a co z rejestracją? Czy może produkcja dla siebie? Małe ilości?
No i temat wróci za rok wiosną, może zainteresowałby się tym jakiś uniwersytet? instytut? bo problem jest bardzo częsty na tej odmianie, a rozwiązania nie ma.
Co za różnica czy dobrze zawiązała? Na Ukrainie jest tego tyle, że nie robi to róznicy.
Zero stabilizacji rynku, jedyny ratunek to kontraktacja z ceną minimalną, na część towaru, bo tak to będą wykorzystywać porzeczkowców do usranej śmierci.
O PiS można powiedzieć wiele rzeczy, ale w takich sprawach będą skuteczniejsi od PO, trzeba tylko sprawe odpowiednio nagłośnić, protesty, blokady, telefony do ministerstwa itd.
To co napisałeś jest bardzo pomocne, wielkie dzięki.
Z owocami jest dokładnie tak jak na twoim agreście, podczas właściwego zbioru zdarza się sporo świezo zawiązanych owoców, które potrzebowałyby ponad miesiąca na dojrzewanie. Co do hub to możliwe, ale na pewno pędy są pokryte mchem, ale w tym samym stopniu jak inne odmiany czerwonej w okolicy i im to nie przeszkadza.
Czy próbowałeś coś z tym robić w agreście? Czy są jakieś inn sposoby poza środkiem który wymieniłeś?
.
Obok rośnie inna czerwona i czarna i wygląda bardzo dobrze.
Czyli nic nie wiemy.
Choroba rondoma też jakoś nie pasuje.
Ze słabych sadzonek byłyby słabe krzaki, ale nie takie coś.
Może to jakiś wirus?
Chodzi o nierówny rozwój, nawet w obrębie tego samego krzaka, pędy w środku nie są suche.
Glifosat też wykluczyłem, ale jeżeli to mróz, to znaczy, że rondom jest szczególnie na niego wrażliwy, co byłoby zaskakujące, bo jest jednak późną odmianą, przez co startuje późno, a 3 inne odmiany czerwonej w tym samym rejonie nie wykazują najmniejszych oznak takiego problemu.
Ma ktoś inny pomysł?
Może uszkodzenia kombajnowe sprawiają, że akurat ta odmiana słabiej zimuje?
Pewnie, że racja, jak każdy policjant, sklepikarz, strażak i kościelny w okolicy posadził porzeczkę czarną, czerwoną i do tego kupił kombajn do 2ha to nie trzeba być szczególnie domyślnym do czego to doprowadzi. W niektórch rejonach więcej jest kombajnów porzeczkowych niż zbożowych. Na Ukrainie systematycznie rośnie areał nasadzeń, za 10 lat to tamten rynek bedzie decydowal o cenie.
Wyprodukować nie jest trudno i to się odnosi nie tylko do rolnictwa, gorzej to później dobrze sprzedać. Ciekawe kto kupi tą całą porzeczkę? kto to zje? Podobno czerwona po tym sezonie wpada w podobną sytuację cenową, teraz jeszcze ma być w miarę ok.
Najlepiej gdyby chłodnie nie robiły wielkopańskiej łaski i zamiast oferować psie pieniądze po prostu nie skupowały, chociaż oszczędziłyby nam trochę godności.
No tak.. ale w promieniu 10 metrów jest inna odmiana czerwonej i czarnej porzeczki i problemu nie ma, więc sceptycznie podchodzę do premrożenia, tym bardziej, że ten kawałek znajduje się dosyć wysoko.
Jakieś inne pomysły? Widzę że problem istnieje, czy ktoś sobie z nim poradził?
pozdrawiam.
Czołem
odgrzewam temat
mam już czwarty sezon identyczny problem, odmiana Rondom, robiłem badania gleby, i wyszły w miarę ok, testowałem od poprzedniego sezonu czy to glifosat i nic z tego. W sąsiadztwie jest sporo innych odmian czerwonej i czarnej i wyglądają ok. Nie jest to szkodnik.
Pomimo tego problemu w poprzednim sezonie miałem ok 9t/ha. Przy zbiorze trafiało się sporo małych zielonych owoców przez różnicę w rozwoju pędów.
Jakby roślina nie mogła wystartować, a w czasie sezonu z karpy wychodzą nowe pędy.
Czy ktoś wie o co chodzi? Widzę że to znany problem, może ktoś wpadł na coś skutecznego... byłbym bardzo wdzięczny
Wowen, 2015-07-02 17:29, napisał:
Police, 2015-07-02 16:23, napisał:
Aktualna cena na Ukrainie 0,71 - 0,99 euro/kg czyli między 3 zł a 4,15 zł, w 2014 roku było to od 5,15 zł do 7,75 zł. Przez ostatnie 3 lata cena była tam powyżej 4 zł, wcześniej tego nie śledziłem.
http://www.fresh-market.pl/serwis_informacyjny/handel/na_ukrainie_rozpoczal_sie_sezon_porzeczkowy,p851307026
Aktualna cana skupu w Serbii: 120 dinarów, czyli 4,17 zł
http://poljoinfo.com/forum.php
W tych krajach uprawa jest tak opłacalna,że nawadnianie plantacji to standard.
Ciekawe na jakim poziomie wyrażonym w zł, a nie groszach ustabilizuje się cena w połowie następnego tygodnia, kiedy wszystko ruszy na dobre.
pozdrawiam i życze dobrych cen.
Widze, że są tutaj jednak tacy którzy liczą na cud... W połowie następnego tygodnia. kiedy wszystko ruszy na dobre, chłodnie zostaną zarzucone tonami towaru i Ty chciałbyś chłopie żeby cena rosła?! Nijak to sie ma do rzeczywistości... Cena to może urośnie, gdy owoc z 99% plantacji zostanie zebrany lub pozostawiony na krzaku, a przetwórcy zorientują się, że jednak skupili za mało towaru...
Ale wtedy będzie juz TROSZKĘ za późno...
Nie liczę na cud, przecież podałem realne ceny płacone u naszych sąsiadów.
A porzeczki skupili już rok temu za mało, przecież otwarcie to przyznają. Mrożonek od dawna nie ma na sprzedaż.
Emila85, 2015-07-02 11:10, napisał:
A co myślicie o takich ofertach?
http://www.igrit.pl/index.php?act=ogloszenie&ogloszenie=1161463463018&dzialo=314&strona=1
Jak najbardziej, niz dziwnego, że ofert eksportu na ukraine przybywa.
To czy firma ma krs czy nie, nie ma żadnego znaczenia o ile płacą na miejscu.
Porzeczka to nie sztaba złota z którą można szybko zniknąć.
Aktualna cena na Ukrainie 0,71 - 0,99 euro/kg czyli między 3 zł a 4,15 zł, w 2014 roku było to od 5,15 zł do 7,75 zł. Przez ostatnie 3 lata cena była tam powyżej 4 zł, wcześniej tego nie śledziłem.
http://www.fresh-market.pl/serwis_informacyjny/handel/na_ukrainie_rozpoczal_sie_sezon_porzeczkowy,p851307026
Aktualna cana skupu w Serbii: 120 dinarów, czyli 4,17 zł
http://poljoinfo.com/forum.php
W tych krajach uprawa jest tak opłacalna,że nawadnianie plantacji to standard.
Ciekawe na jakim poziomie wyrażonym w zł, a nie groszach ustabilizuje się cena w połowie następnego tygodnia, kiedy wszystko ruszy na dobre.
pozdrawiam i życze dobrych cen.
Porzeczka czarna to spekulacyjny towar, zawsze tydzień przed początkiem głównego skupu pojawiały się osoby, chcące kupić za grosze i sprzedac po 2 tyg z sowitym zyskiem.
Masz rację RADEK30. Fragiiemu ktoś powiedział jakąś smieszną cenę, naopowiadał że zbiory mają osiągnąć niewyobrażalne, z sufitu wzięte rozmiary, a on wylewa to na forum jako świętość i o zgrozo pisze, że znalazłby się w niebie jeżeli daliby 1.5 zł czy 2 zł, bo to przecież znacznie więcej niż słyszał(lub sobie wyobraził). W ekstazie zapominając że długoterminowo, to poniżej kosztów produkcji.
Typowa postawa niewolnicza, charakteryzująca jednak osoby z IQ poniżej średniej.
Więc albo Fragiiego tata ma skup, albo Fragii ma mentalność niewolnika (wrodzoną, lub nabytą)
ps. wszystkie źródła wskazują, żę porzeczki jest mniej niż rok temu, a jak wiemy wtedy skupili za mało, wszystkie mrożonki sprzedały się już w listopadzie/grudniu, i jest to oficjalna informacja, nie bajania.
Sadox, 2015-06-17 22:00, napisał:
Zapotrzebowanie na 80 tys. ton? W tamtym sezonie też zapotrzebowanie miało być małe, a zakłady i chłodnie skupili ponad 120 tys. ton sprzedając wszystko po opłacalnych cenach!!
Dokładnie, informacja powszechnie znana i udostępniana przez skupujących.
Fragii ma kłopoty z prostąj analizą, co uniemożliwia prostackie manipulacje.
Inteligencja to rzecz wrodzona, a nie nabyta.
Cena za jaką chłodnie sprzedały mrożonki/koncentrat nie ma wpływu na przyszłą/tegoroczną cenę skupu owoców. Zależność jest odwrotna, to cena skupu kreuje późniejszą sprzedaż owoców. Można to dokładnie prześledzić na wykresach cen skupu z ostatnich 15 lat, i cenach transakcyjnych mrożonek/koncentratu. Te wachania w obu przypadkach były równie duże.
Na ostatnich kilku sezonach niskich cen zarobił cały przemysł korzystający z porzeczki jako surowca, nic nie zyskali konsumenci, bo ceny produktów w sklepach się nie zmieniły, a rolnicy byli sponsorami całej tej farsy.
Kwestią bardziej interesującą jest to, że o ile można przetrwać jeden czy dwa lata cen poniżej kosztów produkcji systematycznie się zadłużając i odmawiając sobie wszystkiego, to trzeci(który był dramatem tysięcy rodzin) przetrwać mogą tylko ci, którzy nie mieli żadnych kredytów(zaciągneli je dopiero w trakcie kryzysu porzeczkowego gdzie tylko sie dało), i przed całym załamaniem zgromadzili naprawde spore oszczędności z innych źródeł
Nie wierzę że czwarty rok z rzędu cena będzie poniżej kosztów produkcji, bo po prostu nikt tego nie wytrzyma, może zostaną niedobitki z 0,5 ha i pełnym etatem którzy dołożą po raz kolejny, no i oczywiście "nabici w czarną porzeczkę" z 2011 przez handlarzy sadzonkami ale czy taka produkcja wystarczy? Już w poprzednim sezonie skupili za mało porzeczki, przez złe oszacowanie sytuacji.
Nie wiem gdzie płacili tak jak piszesz, ale u nas było to 70-80 gr, dlatego bardzo dużo rolników zostawiło owoce na krzakach.
Czerwona bardzo długo nie była w dobrej cenie, może w końcu
Co do czarnej to byłby to 4 sezon depresyjnych cen, nie wiem kto to wytrzyma, myślę że nie będzie żle, bo skąd będą brali porzeczkę w przyszłości?
Trzeba mieć dodatkowo dobrze płatną pracę, żeby dopłacać do porzeczki, a po 3 sezonach tragicznych cen i to może nie wystyarczyć. Ja w tym roku stosuję ochronę minimum, czyli jedną czwartą kosztów jakie ponosiłem 3-5 lat temu.
Niestety nie można trraktować już programu ochrony z przymróżeniu oka, bo o ile kiedyś tylko mówili o testach to teraz je robią bardzo często, znajomy rok temu miał pecha, i musiał sprzedać część ziemi, bo zastosował coś po zbiorach. Połączenie chudych lat i relatywnie ogromnej kary robi swoje.
Próbowaliście elektrykiem przycinać porzeczkę? Czy wzrost prędkości przycinania jest zadowalający?
Czy PELLENC TREELION to jedyna opcja? czy są inne 2 ręczne?
dido1974, 2015-04-01 15:48, napisał:
No właśnie tak to wygląda a może to właśnie o to chodzi że jest za dużo nasadzeń i trzeba ograniczyć plony bo wiadomo dzisiaj odmiany są bardzo plenne ale jak o nich dbasz i pryskasz ale jak nie opryskasz to przed zbiorem prawie nie ma lisci itp. kiedys faktycznie krzaki po dziesięciu latach wyglądały bardzo ładnie a dzis po 10 to praktycznie kasacja.
Mam już 4 pokolenie tisela i mogę napisać, że 7 letnia wygląda jak inna odmiana w wieku 13-15 lat - zdecydowanie do likwidacji. Zaletą, jak i bolączką Tisela jest bardzo szybki i bujny porost pędów(co równa się szybkiemu starzeniu), przez to w szczytowym roku owocowania plon jest bardzo dobry, ale zaraz po nim następuje drastyczny jego spadek(po 3 latach porzeczka nadaje się tylko do usunięcia), w naturze nie ma nic za darmo. śrenia wieloletnia plonowania tisela nie powala, dlatego od 2 sezonów powoli od niej odchodzę. To nie jest odmiana wieloletnia, program ochrony tylko pogłębia problem.
Myślę, że fala bankructw u producentów porzeczki będzie najbardziej dotkliwa u tych uprawiająch tisela.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl