Działalność w której więcej się wkłada niż wyjmuje nie ma przyszłości i nie przynosi satysfakcji...I chociaż i od tej reguły mogą być wyjątki, to tym wyjątkiem na pewno nie jest sadownictwo... Nie potrafiłbym zatypować, jakie mogły by być ceny, gdyby nagle na oścież otworzył się cały rynek wschodni ale nigdy nie zapomnę rozmowy której byłem kilka lat temu świadkiem... Była to rozmowa między handlowcami z Ukrainy a polskim sadownikiem... Przyjechali, obejrzeli i odjechali... A przed odjazdem powiedzieli : Jak cena spadnie do 60 groszy za kilogram, to wrócimy... Pozdrawiam ! P.S. Przepraszam że znowu byłem pierwszy / jako komentator, oczywiście / ale jestem chory na grypę, siedzę w domu i... się nudzę. A pogoda taka, że tylko patrzeć jak pszczoły zaczną latać...