kris1002, 2018-11-05 10:20, napisał:
Jakie ceny w Lubelskim i okolicach
w sobotę było 12 gr w gminie Łaziska
kris1002, 2018-11-05 10:20, napisał:
Jakie ceny w Lubelskim i okolicach
w sobotę było 12 gr w gminie Łaziska
Osobiście uważam, że masz rację. Jednak tego sezonu nie da się cofnąć. Im niższa cena, tym jabłka sypało się coraz więcej. Żadne apele nie pomagały i teraz ponosimy konsekwencje. Cena 8 groszy za kg jest poniżająca dla sadownika.
candy669, 2018-10-19 12:16, napisał:
Archimedes, 2018-10-18 18:15, napisał:
Gmina Łaziska 8 gr, do tego wymagania- 0 liści, jabłko w pełni zdrowe, bez jakichkolwiek znamion gnicia. Dobrze, że jeszcze kalibracji nie wprowadzili. Ruch niewielki, bo skupy tak są zasypane towarem, że nawet nie wyrabiają się z transportem na zakłady. Czytając poprzednie posty zauważam, że nasza gmina ma najniższe ceny. Ciekawe jak to możliwe, skoro w okolicy mamy 3 duże zaklady i koszty transportu są praktycznie żadne? Jadąc obwodnicą Opola często można się natknąć na karawany przemysłu jadące do Appolu, tam do tej pory podobno dostawali rolnicy 20 gr.
Ktos potwierdzi te 20gr? Czy to tylko jest podobno?
Piszę podobno, ponieważ moje jabłko jeszcze leżakuje w sadzie. Jest to info od znajomego, który się wkurzył na pazerność skupowych i postanowił osobiście zawieźć swój przemysł na zakład ciągnikiem z przyczepami. Na pewno na tym interesie nie stracił i na pewno nie oddał go za 8 groszy.
Gmina Łaziska 8 gr, do tego wymagania- 0 liści, jabłko w pełni zdrowe, bez jakichkolwiek znamion gnicia. Dobrze, że jeszcze kalibracji nie wprowadzili. Ruch niewielki, bo skupy tak są zasypane towarem, że nawet nie wyrabiają się z transportem na zakłady. Czytając poprzednie posty zauważam, że nasza gmina ma najniższe ceny. Ciekawe jak to możliwe, skoro w okolicy mamy 3 duże zaklady i koszty transportu są praktycznie żadne? Jadąc obwodnicą Opola często można się natknąć na karawany przemysłu jadące do Appolu, tam do tej pory podobno dostawali rolnicy 20 gr.
Gmina Łaziska 10-11 gr. Może gdzieś ktoś wyskoczył z taką ceną. Na skupach ruch marny, nawet skupowi nie sypią, tylko wszystko stoi i czeka chyba na lepsze czasy.
Skończyły się puste skrzynie na skupach to nie zbierają a i skupy nie przyjmują, bo w co? Już 2 tygodnie temu na forum można było przeczytać, że zastosują strategię 1 gr mniej codziennie jak w 2015 roku, a i tak wszyscy wozili jak opętani. Teraz to niech każdy sobie robi co chce, większość towaru i tak już przerobiły przetwórnie. Czas na strajkowanie już był i Ci co wozili sami są sobie winni super ceny(obecnie nawet 10 gr :)). Jak się komuś chce schylać za 10 gr to proszę bardzo, jeżeli ktoś ma trochę inne myślenie to zostawi pod drzewem. Przynajmniej będzie miał czyste sumienie, że nie dał się ......
na Powiślu super cena 0,11. Nic tylko zbierać
w gminie Łaziska można ujrzec cenę 0,12. zł
sadownikpowisle, 2018-09-23 15:06, napisał:
Na tym forum jest pełno cwaniaczków głównie z okolic Grójca którym wydaje się że są niewiadomo jakimi sadownikami bambrami i nie pozbierają przemysłu. Prawda jest taka że każdy zbiera, ja też zbiorę odsort z deseru choćby po 10 gr żeby zarobić na Ukraińców i paliwo. Dużo osób dzieli się z pracownikami pół na pół i nikt nie płacze. Nie wyobrażam sobie żeby jabłko leżało i gniło w sadzie, błoto i smród nie do zniesienia co utrudnia zbiory
JEKYLL I MR HYDE. Jeszcze na stronie 15 pisałeś, że sadownicy zbierający przemysł za 15 gr to śmieci, a teraz sam jesteś skłonny zbierać za 10 gr.,
Panowie skupowi strasznie agresywni. Hejt, bo ktoś napisał ile można na tym interesie zarobić. Ja nie zamierzam Wam robić konkurencji, bo mam inne pomysły na życie. Nie zazdroszczę tylko otwarcie piszę co i jak. Przykład miał pokazać siłę 1 grosza i obalic mit że prowadzenie skupu ledwo starcza na życie. Każda działalność obarczona jest ryzykiem, sadownictwo również. Rolnicy też inwestują w park maszynowy, potrzebne są nam skrzynie, widlaki, ciagniki, nasadzenia itp...i te 150 tys, które trzeba utopić w otwarcie skupu to się chowa w starciu z wydatkami w nowoczesnym rolnictwie. Piotrawin i Kopanina też 0,15.
0,15 Józefów
Czytam Leszku Twoje posty i zgadzam się z Tobą całkowicie. Teraz mamy czas zbiorów jabłka deserowego a na zastanawianie się co zrobić z przemysłem mamy conajmniej 2 miesiące. Wprawdzie niewiele mamy do stracenia. Przynajmniej kolejki na skupach będą mniejsze:)
A wracając do polemiki, czy skupowy na nas zarabia i ile, przedstawie w skrócie ile mniej więcej zarabiają, a każdy niech sam sobie odpowie na pytanie czy to dużo czy mało i ile my musimy się opracować, żeby taką kasę zobaczyć.1 skład 25 t, ale przeważnie sypią na maksa 30 t. Wczorajsza cena w Appolu to 24 grosze, nam płacą przeciętnie 0,17
30 t*0,07 gr daje 2100 przychodu na samochodzie, 30 t*0,06 gr daje 1800, 30t*0,05 gr daje 1500
koszty: kierowca 120 zł za kurs, paliwo na 20 km niech będzie na bogato 100 zł, OC i podatek od środków transportowych wyjdzie 1000/msc, ZUS 1300, Większość ma stare składy i nie płaci żadbych leasingów i rat, ale jeżeli któryś się nie dorobił to 1000 zł na starą naczępę styknie. do tego doliczamy 1 gr dla osoby skupującej przemysł. Razem daje 520 zł kosztów podstawowych, 2300 kosztów stałych i ewentualny najem transportu.
teraz na wysypie ładują 2-3 samochody dziennie, przyjmijmy jednak 30 aut w miesiącu, bo później dostawy maleją.
2100 *30= 63000, 63000- (520*30)= 47400, 47400-1000-1300= 45100 niech na ewentualne najmy i koszty napraw, przeznaczy 5100 zostaje 40 000
1800 *30= 54000, 54000-15600= 38400 itp.
a sadownik zbiera za 0,17 a wcześniej musiał to wyprodukować i opłacić pracowników. I kto w tym sezonie zarabia???? Wyliczenia zwierają uproszczenia, ale chodziło jedynie o zarys tej działalności.
Są sadownicy i sadownicy. Każdy mam wolność wyboru i niech wozi za ile mu się podoba. Na siłę nikogo nie da się zmusić do solidarności. Obrażanie się na forum nikomu nie pomoże. Gdy trwała akcja protestacyjna, oczywiście znależli się tacy co wozili przemysł. Odbywały się zabrania, pojawiały się posty na forum, info na facebooku z prośbą o nie oddawanie towaru i jak zwykle brak jedności wśród sadowników pogrzebał nasze szanse na godziwą cenę jabłka przemysłowego. Teraz możemy podziękować tym wszystkim co oddawali.Przecież to nikt obcy, to nasi sąsiedzi. Wtedy cena 0,15-0,20 była nie do przyjęcia za jabłko przemysłowe. A teraz znajdują się ludzie, którym odpowiada taka cena za jabłko deserowe. Jak produkować? jak konkurować? Jak walczyć o swoje? Z kim? Myślę, że szkoda dalej pisać, ponieważ efekt jest żaden.. Tego sezonu już nie da się diamentralnie zmienić. Nie wykorzystaliśmy swojej szansy, niestety :( . Jeden zero dla zakładów i skupowych.
To chyba nie tędy droga, żeby cały rok pryskać jabłko a na finishu wysypać je na przeysł za 0,15??? Jak dla mnie całkowity brak racjonalności uprawy no chyba, że inną matematykę ktoś stosuje. Więc albo kolega Sadownikpowisle nie doczytał albo też sypie jabłko deserowe po 0,15. Nie neguję, że jabłko przemysłowe sypią jak wścieknięci, rozumiem, że jest ciężka sytuacja. Ale nie potrafię pojąć, że jablko deserowe sypią na przemysł. Niby wolność Tomku w swoim domku, ale...
Jak widzę co się dzieje na skupach, to aż oczy przecieram ze zdumienia. Przemysł się sypie tonami. W sadach zamiast zbierać deser, ludzie trzęsą jabłko za koleją. A na tych, co jednak zrywają patrzą jak na kosmitów. Paranoja. Jak można poświęcić rok ciężkiej pracy przy jabłku(deserowym) za 15 gr? Żadne apele i prośby na tym forum nie odnoszą skutku. Sadownicy są głusi na ekonimiczne argumenty. Wozili przemysł w trakcie strajku, ale tego co się dzieje teraz nie jestem w stanie ogarnąć. Jest kilka osób na tym forum, których poglądy popieram w 100%, jednak ciagle takich ludzi jest w polskim rolnictwie zbyt mało. Dopóki ludzie będą skłonni oddawać swoje towary za takie ceny, to takie ceny będziemy mieli. A później będzie płacz i zgrzytanie zębów, bluzganie na rząd, zakłady. A tak naprawdę winni jesteśmy my- sadownicy. Śmiać mi się chce przez łzy, jak widzę swoich sąsiadow, siedzących dumnie w swoich super fajnych ciagnikach, ciągnących swoje super fajne przyczepy sadownicze z przemysłem z deseru za 0,15 zł, który zbierają pracownicy zza wschodniej granicy.
Przecież już we wcześniejszych wpisach jeden ze skupowych napisał,że obniżają cenę w " trosce o rolnika", żeby nie zbierał jak wścieknięty bo nie mają już gdzie sypać.Teraz tak to się nazywa a nie jakaś zmowa cenowa skupujacych. A Wasz skupowy ma pewnie jeszcze wolne miejsce na samochodzie i daje o,17 :) lub jako jeden z nielicznych ma trochę przyzwiotości.
Jak dla mnie to ten spadek to znowu czysta zagrywka skupujących jabłko przemysłowe. Dziwnym trafem znowu spadek gmina Wilków, Łaziska, Józefów. Wcale nie mamy tak wielu skupujacych towar, Jeden telefon, solidarność w ich szeregach i już cena spada. Jak była cisza to musieli troszkę zachęcić ludzi to wożenia, a teraz jak towaru pod dostatkiem to obniżka, bo ludzie i tak przywiozą. Tyle w tym temacie. Natury ludzkiej nie zmienisz i żadne prośby tłumaczenia nie odnoszą skutku. Oczywiście jest wielu sadowników, którzy rozumieją, że obecną sytuację zawdzięczamy sobie i swojemu brakowi solidarności, jednak dalej są w mniejszości. A ludzie ja wścieknięci będą wozić dalej, bo teraz przyjdzie czas na strategię codziennie grosz taniej, żeby przyspieszyć zbiór przemysłu. Będą zbierać do updłego bo jutro grosz taniej, zobaczycie. A skupujący bedą się śmiać i liczyć dodatkowa kasę.
Gmina Łaziska poniżej 0,20 Zawsze mamy w plecy przez zmowę cenową skupujących. Nazwisk nie podaję, kto jest z okolicy ten wie o kim mowa. Na skupach skrzynie pełne przemysłu (skąd to się bierze skoro mamy strajk? Polska solidarność), ale jakoś nie sypią na samochdy tylko wszystko stoi na placu. Wróże rychły wzrost ceny. Z darma racji nie chomikują towaru na skupach.
To niech dalej wożą, mam nadzieję, że im się przykro zrobi jak cena pójdzie w górę i sobie przeliczą, że na każdej tonie stracili x zł.
Rozumieją Ci co piszą na tym forum w tej chwili, reszta nie ma czasu bo zbiera.
Z zakladu oczywiście nikt by nie przyszedł, zresztą nie musiałby ponieważ Ci co wożą teraz jak skończyliby u siebie chętnie pozbieraliby u Ciebie. 0,18- kasa :)
Strajki przynajmniej pokazują reszcie społeczeństwa, za jakie śmieszne pieniądze przychodzi nam oddawać swoje towary. Przeciętny Kowalski nie ma pojęcia ile kosztuje malina, jabłko, sliwka a ceny na straganach znacząco się nie zmieniają w porównaniu z zeszłym rokiem. Ludzie myślą sobie, że na wsi panuje taki dobrobyt a my jeszcze płaczemy, że ciężko. Ale ostatni strajk przyniósł jednak jakąś poprawę, bo w jeden dzień cena przemysłu z 0,15 skoczyła na o,23. Czyli jakiś efekt był. Taraz, gdy ludzie znacząco zmniejszyli ilość oddawanego przemysłu cena skoczyła 2 gr a miejscami o więcej. I tutaj ujawnia się zagrywka skupujących, że to jednak oni hamują wzrosty dla wlasnej korzyści. Efekt byłby na pewno większy, gdyby praktycznie wszyscy przestali wozić przemys,ł ale mentalność polskiego rolnika jeszcze do tego nie doroła.
My nie wozimy teraz przemysłu, abyśmy wszyscy mogli zarobić normalne pieniądze a nie grosze, które nie pokrywają kosztów produkcji. Dramatycznie niska cena jest zagrywką zakładow produkcyjnych a swoje jeszcze dokładają pazerni skupowi, którzy obniżają cenę. Naprawdę tego nie widzicie??? Jeżeli ktoś uprawia tylko przemysł to też powinno mu zależeć na wyższej cenie a nie sypać za bezcen. Ci co produkują deser doskonale wiedzą jak wielkie pieniądze zostały zainwestowane w produkcję i przy tych cenach jabłka przemysłowego, które rzutuje na cenę jabłka deserowego i wysokich kosztach pracy, nie odrobimy nakladów nie mówiąc o zysku. To zamiast wozić teraz swój przemysł idź do sąsiada do pracy na 8-10 h, zapłaci Ci 12 zł na godzinę i bez żadnych nakładów ze swojej strony zarobisz 120 zł. A swój przemysł zawieziesz później po wyższej cenie. I wszyscy będą szczęśliwi. Zamiast zapierniczać za grosze możesz pójśc do pracy na etat,, na pewno zostanie Ci więcej nie z tego spadziku. Zawsze można wyskoczyć na 1-2 msc za granicę. No chyba, że Twoim celem jest dorabianie zakładów i skupowych kosztem własnego zdrowia. Gratuluję podejścia do sprawy. Za 10 groszy też pojdziesz zbierać??? I właśnie przez taki brak jedności wśród sadowników nic się nie zmienia. Zastanawiam się tylko dlaczego tak jest. Czy ludzie mają probley z kalkulacją opłacalności produkcji, czy takim obciachem jest pójść do pracy i lepiej zapierniczać za kilkadziesiąt złotych dziennie? Nie pojmuję. Każdy inny wariant przynosi większy zysk niż zbieranie przemysło za 18 groszy. Ludzie opanujcie się, bo przyszły rok będzie taki sam. Skoro teraz wozicie za półdarmo to po co mają nam w przyszłym roku płacić więcej???
Pawelgbw, 2018-09-01 20:52, napisał:
Z takimi pytaniami to na forum "cena jablek deserowych".
Proszę czytać ze zrozumieniem a później pisać. To nie było zapytanie na forum " ceny jabłek przemysłowych", tylko doprecyzowanie wcześniejszego postu. Ceny jabłek przemysłowych odbijają się na cenie jabłek deserowych. Skoro sadownicy oddają przemysł za grosze, to nie ma się co dziswić, że skupujący planują dać 40-50 gr za deser. Zapytanie dotyczyło konkretnie mustsu, które jeszcze nie było rwane.
Abukk, 2018-09-01 15:00, napisał:
Bardziej mnie zdziwiła , zresztą jak co roku , pora zbioru tego Mutsu w skrzynie... U nas cena za przemysł prawdopodobnie bez zmian (tablica ) 20gr.
Teraz to tylko zapytanie .Skupujący deser otwarcie mówią, że będą skupować po minimum. Jeżeli ludzie będą oddawać to 40-50 gr. Teraz od nas zależy czy będziemy oddawać za takie śmieszne pieniądze.
Strajk strajkiem, ale w sobotę trzeba sobie trochę przemysłu powozić. Ruch może niewielki, ale liczy się fakt, że zawsze znajdą się łamistrajki i zawiozą choćby za 1 gr bo szkoda. Przecież walczymy o wspólną sprawę. I nie ma się co dziwić, że piersza cena na mutsu to 40 gr w skrzyni. Na pewno znajdzie się kilku chętnych co zawiązą za takie śmieszne pieniądze, byleby tylko sprzedać. Ręce opadają.
Kopanina Kaliszańska 0,18 gr. Tam zawsze skupowi lecą w kulki i dają niższą cenę. Z innych miejscowości info nie mam.
Przykro się to czyta, że nasi zachodni sąsiedzi mają takie ceny a u nas taka porażka, gdyż koszty ochrony są na zliżonym poziomie, jedyna rozbieżność między polskim a niemieckim producentem to koszty pracy. Smutne, może następny rok będzie lepszy i ceny powrócą do poziomu 0,4 zł
Z kolorem to może jeszcze nic straconego, a co do zwójki to w porzednich latach takie jabłko można było bez problemu oddać na obierkę. Tak więc nie wszystko stracone, to że jablko nie jest idealne to nie znaczy, że od razu nadaje się tylko na przemysł. W zeszłym roku cena obierki na goldena była wyższa o 30 groszy od przemysłu a pozostałych odmian o 20 groszy. Przy dużych ilościach oddać jabłko na przemysł a na obierkę lub na soki naprawdę robi różnicę.
Wczoraj i dziasiaj przemysłu jak na lekarstwo, woziło jedynie kilku desperatów marginalne ilości. I tak powinno być. Plaża na skupie i cena podbija w górę. Ciekawe jak w sezonie będzie skoro większośc robiła przerywkę i został praktycznie sam deser. Dziwne jak obniżka to od razku klika groszy a w górę skacze o1 :)
Czyli moje przewidywania się sprawdzają, plaża na skupach i skupujący jakoś muszą nas zachęcić do wożenia przemysłu. Widać postępy, ludzie zrozumieli że za 0,16 zł nie opłaca się wozić i cena w magiczny sposób szybuje w górę. Można? Można. I kto tu steruje ceną na skupie? Zakłady czy skupujący? Jeszcza kilka dni strajkowania i może do 0,3 zaczniemy dobijać.
wlodek267, 2018-08-27 07:37, napisał:
Przy zbieraniu spadów w swoim sadzie przy obecnych cenach można zarobić jakieć 50 zł dniówki. Na wsi nie ma innej pracy. Lepiej mieć 5 dych niż ich nie mieć. Bogaci sadownicy którzy zatrudniają ludzi do pracy, związek sadowników i inni którzy już wiosną alarmowali, że nie będzie miał kto pracować, sami do tego się przyczynili sprowadzając ukraińców
Osobiście uważam, że lepiej nie zbierać przemysłu przez kilka dni solidarnie z pozostałymi sadownikami jako forma strajku. Jak wszyscy to wszyscy i później go sprzedać za 100zł niż 50 zl. Jak mamy się przeciwstawić wielkim zakładom, skoro nie ma wśrod nas żadnej solidarności? 10 strajkuje 50 wozi spady. A co do Ukraińców to napiszę tak. Polak przychodzi do pracy jak ma ochotę, jak mu brakuje na browar, bez obrazy. W sezonie nie ma miejsca dla pracowników którzy 2 dni przychodzą a następne 3 dni odpoczywają. Jeżeli jakiś Polak chce uczciwie zarobić przy pracy przy zbiorach nie będzie miał żadnego problemu ze znalezieniem pracy. A zatrudnianie pracowników z UA jest jednynie próbą poradzenia sobie z brakiem rąk do pracy. W tym przypadku Ukraińcy nie stanowią żadnej konkurencji dla polskich pracowników, ponieważ nasi rodacy nie są zainteresowani pracą w polu, czego przykładem były apele plantatorów truskawek, malin, wiśi. Owoce zostały na polu bo nie iał ich kto zebrać. Gdzie Ci Polacy chętni do pracy byli?
Pieniądze na jabłku to były kiedyś, teraz to już wszystko balansuje na granicy opłacalności, a ten rok to już szkoda gadać. Przyczyn jest wiele i można dyskutować, ale przede wszystkim mamy do czynienia ze wzrostem nasadzeń a co za tym idzie wzrostem podaży jabłek- ten czynnik na pewno nie podbije ceny w górę. Zaklady doskonale znają sytuację i wiedzą, że przecież nie zjemy tych jabłek. Towar jest wart tyle ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić lub wart jest tyle za ile ktoś jest go skłonny sprzedać. Skoro rzesza rolników jest skłonna sprzedać jabłko za 0,16 PLN to jest warte 0,16 i tyle w tym temacie. Jeżeli nie znajdzie się, żaden rolnik który dostarczy swój produkt za grosze to cena będzie musiała wrosnąć. Czysta ekonomia. Jedyne rozwiązanie- nie wozić. Koszty przestoju zakładu są znacznie wyższe niż podniesienie ceny przemysłu o kilka groszy, a dopóki jest jak jest to nie ma co liczyć na wzrosty. Jedynie solidarność sadowników może coś zdziałać,a z tym to jednak ciężko. I koło się zamyka.
Ten rok wiele zweryfikuje. Spore grono sadowników zastanowi się czy dalej warto zajmować się produkcją sadowniczą czy jednak lepiej podjąć pracę na etacie i mieć daleko wszystko w czterech literach. Kończą się dotacje unijne, kredyty jeszcze trzeba spłacać, utrzymać rodzinę a zysk z produkcji żaden. Więc po co się zabijać? Jak dotąd zarobili na nas dostawcy sprzętu rolniczego, który był kupowany na potęgę dzięki dofinansowaniom UE, banki, przetwórnie, skupowi. Pytanie brzmi kiedy my zarobimy na godne życie? Czy rolnictwo jeszcze się opłaca biorąc pod uwagę szybujące koszty pracy i środków ochrony roślin?Przy obecnych cenach owoców nierealne. I myślę, że wielu rolników w tym roku doszło do podobnych wniosków. Osoby, które mają wolne zasoby finansowe przetrwają a reszta poważnie się zastanowi czy warto się dalej pchać w nierentowne sadownictwo. I zobaczymy wtedy kto będzie produkował jabłko dla przetwórni i pazernych skupowych.
Gmian Łaziska 0,16 zł. Zarówno sobotni spadek ceny z 20 na 18 groszy jak i dzisiejszy podyktowany jest żądzą zysku skupowych a nie spadkiem ceny na rampie. To właśnie oni wykorzystują tragiczną sytuację na polskim rynku jabłek przemysłowych i obniżają cenę. Wystarczy jeden telefon zaprzyjaźnionych skupujących i już mamy 2 grosze w dół bo "wieśniaki i tak przywiozą". To właśnie zmowa cenowa skupujących jabłko przemysłowe dodatkowo nas pogrąża. Po co mają nam płacić 0,20 skoro za 0,16 ludzie i tak wożą jabłko jak wścieknięci. sypią się składy za składem. Generują dodatkowy zysk? Generują. Jedyne rozsądne działanie w zaisniałej sytuacji to bojkot niektórych skupów, aby pobudzić konkurencje cenową między skupującymi. Bo na chwilę obecną dzwoni jeden do drugiegi i już mamy "lepszą cenę". Nie dość, że zakłady dają groszę to jeszcze skupujący śmiejąc nam się w twarz rypią nas na kolejne grosze.
1 |
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl