Gdyby wszyscy nie rwali (i mowie tu o duzych obszarowcach) bo jak ktos ma 1ha czy 2 z wydajnoscia 3-4t z hektara to zbytnio na rynek nie wplywa, to jestem gotów rowniez nie rwać. Ale na to co niektorym brakuje po prostu jaj. A jeszcze najsmieszniej jak maja inne zrodla dochodu, takze pozarolnicze a mimo to i tak rwą. Nie zostawie tylko u siebie na krzakach bo to i tak niczego nie zmieni, poniewaz jestem kroplą w morzu.
Nie ma co strajkować,blokowac obwodnic bo 1) sami plantatorzy są sobie winni i ich zachlannosc 2) ludzie niewinni spoznia sie do pracy itp 3) wyjedziecie zestawami za bagatela 300tys i ludzie powiedza jak to na wsi sie cudownie żyje. Jedyna słuszna forma strajku to: NIE RWAĆ DO ODWOŁANIA.
Jeśli cena w tym roku nie skoczy na pozniejsze odmiany to przynajmniej powinni wyczyscic sie czesciowo z zapasów i bardziej być zainteresowani w przyszlym sezonie towarem.
PS. I nie, nie płacze i nie narzekam bo to JA produkuje porzeczke dluzej niz co poniektorzy tutaj mają lat. Ale sami naważylismy tego piwa, to teraz wszyscy wspolnie powinnismy je wypic. Zeszly rok przymrozkowy i to na nic sie zdalo, wiec tu naprawde potrzeba "trzesięnia ziemi", zeby cokolwiek sie zmienilo w tym temacie.
Fragii co do cen i ze mamy tu pisac ceny. Czy cena 50 czy 60gr to robi ustawia cie to i robi jakakolwiek roznice?? Chyba ze spodziewasz sie ponad 1zł.